Instawierszyki: (Dla dzieci)
Wierszyk nr 675
Ile śniegu, ile śniegu
dojdę po nim aż na biegun
pójdę sobie środkiem zimy
a czy trafię zobaczymy.
Coraz bardziej mróz mnie szczypie
kot z piwnicy okiem łypie,
szybko woła w prawo skręć
i zrób w lewo kroków pięć.
Więc skręciłam i stanęłam,
bo o sanki się potknęłam,
prędko wzięłam je za sznurek
i ciągnęłam gdzie? - na górę.
Z góry widok mam wspaniały,
białe ławki, trawnik biały,
biała czapka koleżanki,
która woła: pożycz sanki.
Sanki chętnie pożyczyłam,
lecz na biegun nie trafiłam,
a dlaczego czy ktoś wie?
Bo mi kot doradził źle!