Instawierszyki: (Śmieszne)
Wierszyk nr 548
PARTER SHOW
Patrzę w niebo nie ma chmurki
Deszczyk wali jednak z górki
Dziwny jakiś trudna sprawa
Bo gdzie padnie, żółta plama.
Więc zadzieram oczy w górę
Sąsiad swą wywalił rurę
Strumyk płynie tak jak trzeba
Mocz to a nie deszczyk z nieba.
Dołączyła się sąsiadka
Wciska cipsko tam gdzie kratka
Z wielkiej szpary jak z kranika
Moczem ostro na mnie sika
Dołączyła grupka dzieci
Z ich fujarek też coś leci
I nie kilka kropel spada
To potężna jest kaskada
Hej sąsiedzi co się stało?
Gówno sroczyk mi zatkało
W umywalce włosów kupa
I z sikaniem w domu dupa.
Zamknij okno mój sąsiedzie
Bo teściowa z dupą jedzie
Zaraz będzie pewnie srała
Trzy dni przecież wstrzymywała.
Przy barierce widać dupsko
Już szykuje się na kupsko
Na potęgę sra niecnota
Breja w konsystencji błota
Z nad barierki wali równo
Z dupy teścia inne gówno
Dalej córka z swym chłopakiem
Także wystawiły srakę
Teraz to już nie kapanie
Tylko ostre osrywanie
A smród wali na potęgę
Aż mi wykrzywiło gębę
I parapet, kawał ściany
Tynk dokładnie jest osrany
Mocz potokiem na dół płynie
będzie śmierdzieć w mej chatynie.
Zapach będzie zajebisty
Nos na kwintę i wzrok szklisty
I wam mówię ludzie szczerze
Źle jest mieszkać na parterze