Gorące, miłosne i zboczone wiersze
Wierszyki i SMSy Erotyczne
Wejdź znów we mnie Moja Pało,
bo dziś w nocy było mało.
Zrobię Ci lodzika
jak z zielonej budki,
ty mi ściśniesz mocno
me sterczące sutki.
Włożysz swe paluszki
najgłębiej jak umiesz
zrobisz to, co lubię,
orgazm podarujesz.
Na twój wytrysk czekam,
spuść się dziś do buzi,
to może dostanę
jakiś " " od ludzi:)
Rozsypał się mój Gwiazdozbiór
A deszcz zatrzymał się w połowie Nieba
Krągłość mych bioder dla Ciebie
Czy jeszcze Nam czegoś trzeba
Pragnę ciebie.. Czuje w tobie samego siebie... Te doznania zniewalają bądź dzisiaj moją panią.. Ja twym sługą zniewolonym grzecznym grzesznym tak jak wolisz.. Zrób co zechcesz nie neguje ona podjarana wciąż świruje.. Teraz zwolnij dotknij, wolno całuj dziś niczego nam nie żałuj.. Czasu wiele, lat przed nami badzmy płonącymi pochodniami.. Nie gaśnijmy niech wiatr wieje, niech to cały czas sie dzieje.. Spij dziś u mnie w tą niedziele na śniadanie znów ci oddam siebie :*
Autor: Baranekpozwól popatrzeć niech się zachwycę
ukarz przede mną swą tajemnicę
rozchyl przede mną swoje zakątki
i rozpocznijmy miłosne obrządki
wskocz na kocurka ma luba, kochana
mruczmy do siebie od rana do rana
spójrz no proszę co przynoszę
co dla ciebie przemyciłem
gdy się tobą podnieciłem
mój zwierzaczek już się pręży
ciężko już mi w spodniach sapie
wyzwól go niech tlenu złapie
niech się biedny wyprostuje
więcej miejsca potrzebuje
zlituj się bo zaraz padnie
i na ciebie wszystko spadnie
on odwdzięczył by się ładnie
jest zadbany i czyściutki
na radości i na smutki
zatroszcz się i ujżyj skutki
będzie duży choć był malutki
ładnie tobie się wypręży
i w rozkoszach cię odpręży
pragniesz długiego dobrego grzmocenia
na koniec marzysz o sokach wyzwolenia
wijąc się jęcząc z wielkiego podniecenia
czasem prowadzisz a czasem masz lenia
z wypiętymi dziurkami lizani chcesz pieszczenia
leżąc czekając na doznań rozkosze
co ci języczkiem na cipkę przynoszę
smyram i łechcę w najczulsze punkty
tak bardzo dokładnie by nic nie ominąć
czule z wyczuciem by sok zaczął płynąć
by cię oblały soków wodospady
bez żadnych oporów bez żadnej przesady
przekraczając granice i łamiąc zasady
prędkości czasu pragnień i doznań
ciągłego głodu i rozkoszy poznań
galopów prędkich i wolnych kłusowań
drobnych paluszkiem i silnych penetrowań
paluszkiem rączką czy peniskiem
by wchodził z jęczeniem wzdychaniem i piskiem
by się zagłębiał czym głębiej i głębiej
by wchodził w ciebie czym prędzej i prędzej
by ciebie orał i użyźniał jak pole
o nawodnienie dbał wewnętrzne ,zewnętrzne
byś rozgrzaną ciągle była
żwawo zgrabnie się prężyła
być ciebie blisko i kochać to wszystko